Nocą z dnia 30 na 31 grudnia 1931 w Brzuchowicach pod Lwowem doszło do tragicznej zbrodni – córka architekta Henryka Zaremby, Elżbieta (Lusia), została zamordowana we śnie w swoim pokoju. Dziewczyna miała 17 lat. Już tej samej nocy główną podejrzaną stała się guwernantka i kochanka Zaremby – Rita Gorgonowa (1901- data śmierci nieznana).
O winie Gorgonowej zadecydowało kilka faktów. Było powszechnie wiadomo, że Gorgonowa i Lusia nie przepadały za sobą. Na niechęć w stosunku do guwernantki wpływał również romans z Zarembą (który formalnie wciąż był w związku małżeńskim) oraz zeznania Stasia Zaremby, który stwierdził, że w noc zabójstwa widział Gorgonową wychodzącą z pokoju jego siostry. Dodatkowo na futrze i butach Gorgonowej znaleziono ślady krwi, która rzekomo miała należeć do Lusi.
Czy rzeczywiście to Rita Gorgonowa dokonała tej zbrodni? Sprawa ta poruszyła opinię publiczną w całym kraju, a na łamach różnych czasopism pisano o śledztwie i relacjonowano późniejszy proces, który miał miejsce w latach 1932-1934. Początkowo, w maju 1932 r. skazano Gorgonową na karę śmierci, jednak Sąd Najwyższy uchylił wyrok ze względu na słaby materiał dowodowy. W drugim procesie, który miał miejsce w 1933 roku, skazano ją na 8 lat więzienia. Gorgonowa nigdy do winy się nie przyznała. Zaraz o wybuchu II wojny światowej (3 września 1939) na mocy amnestii została zwolniona z więzienia. Wtedy widziano ją po raz ostatni.
Sprawa budziła liczne kontrowersje. Był to pierwszy poszlakowy proces w II RP, a cały akt oskarżenia oparto na zeznaniach nastoletniego brata ofiary – Stasia. Czasopisma takie jak brukowiec „Tajny Detektyw: ilustrowany tygodnik kryminalno-sądowy” (sygn. 294.290) czy popularne dzienniki – krakowski „Ilustrowany Kuryer Codzienny” (sygn. 295.718) i lwowskie „Słowo Polskie” (sygn. 295.401) – poświęcały całe kolumny na reportaże dotyczące sprawy.
Proces wzbudzał ogromne zainteresowanie. Sprzedawano specjalne wejściówki na salę sądową, które w miarę trwania procesu osiągały zawrotne ceny. Pod budynkiem sądu zbierały się tłumy, które niecierpliwie czekały na jakiekolwiek informacje. Presja społeczna była ogromna, co nie pozostało bez wpływu na wydanie wyroku. Dziennikarze „Ilustrowanego Kuryeriera Codziennego” prowadzili stenograficzny zapis procesu, co zaspokajało ciekawość społeczeństwa. Co ciekawe, ława przysięgłych również się nimi posiłkowała w trakcie narad.
W 2014 roku córka Rity Gorgonowej, Ewa Ilić, chciała przywrócić dobre imię matki, jednak bezskutecznie. Nie była w stanie znaleźć dowodów, które mogłyby zmienić wyrok. W 1977 roku powstał film w reżyserii Janusza Majewskiego zatytułowany „Sprawa Gorgonowej” (sam reżyser przyznał, że jako dziecko za złe zachowanie był nią straszony). Do słynnego procesu wrócił także Cezary Łazarewicz w książce „Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej”, która wyszła w 2018 roku nakładem Wydawnictwa Czarne (sygn. 1.019.369).
Czytelników zapraszamy także do przeczytania tej historii z perspektywy ówczesnych relacji prasowych – dzięki nim będą mogli poznać szczegóły sprawy oraz poczuć klimat ówczesnych wydarzeń. Wybrane pozycje znajdują się w Czytelni Czasopism przy ul. Sołtysowickiej.
- Akt oskarżenia przeciw Gorgonowej, „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, R. 23, nr 226 (16 sierpnia 1932)
- Okładka „Tajnego Detektywa” R. 2 nr 3 (11 stycznia 1932)
- Okładka „Tajnego Detektywa”, R. 3 nr 11 (12 marca 1933)
- Okładka „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, R. 24, nr 116 (1 maja 1933)
- Fragment reportażu w „Ilustrowanym Kuryerze Codziennym”, R. 24, nr 119 (1 maja 1933)
- Reportaż „ Czy Staś poznał Gorgonową”?, „Tajny Detektyw” R. 3, nr 11 (12 marca 1933).