Dlaczego w Wiglię trzeba wcześnie wstać

Początek świąt Bożego Narodzenia to oczywiście Wigilia (łac. słowa: “vigiliare”=czuwać; vigilia=czuwanie, straż nocna, warta), która jako osobny, kolejny uroczysty dzień cyklu  bożonarodzeniowego została dodana do liturgii Bożego Narodzenia dopiero ok. 200 lat po ustanowieniu dnia narodzin Jezusa w chronografie rzymskim (25 grudnia), czyli w VI w. Według niektórych badaczy dzień wigilijny z uroczystą wieczerzą wyodrębnił się w Polsce dopiero w XVIII w.

Obrzędy związane z Wigilią są bardzo zróżnicowane w zależności od wyznania, regionu, statusu społecznego świętujących czy też uwarunkowań historycznych. Według znanych powszechnie wierzeń ludowych w noc wigilijną ziemia otwiera się i ukazuje schowane w niej skarby, zwierzęta budzą się z zimowego snu, woda w studniach nabiera życiodajnych mocy itp. Dusze przychodzące z krainy śmierci przybierają postać zwierząt, a także ludzi, dlatego w tym dniu nie należało nikomu odmawiać gościny, a żebrakom jałmużny, trzeba tez było dmuchać na stołki i ławy, zanim się na nich usiadło. Dla dusz zmarłych przygotowywano na stole dodatkowe nakrycie, ułamek opłatka,  strząsano też dla nich kilka kropel wódki na podłogę. W całej Polsce zapraszano na Wigilię, symbolicznie, zwierzęta  – była to forma przywoływania zmarłych.

Pastorałka złożona z 7 kolęd, Kraków : Warsztaty Krakowskie : 1917 r. Rysunki autorstwa Z. Lubańskiej. Sygn. 304.574

Powszechnie znane jest powiedzenie “Jaka Wigilia, taki cały rok”, dlatego też dobrze było obudzić się o świcie i szybko zerwać z łóżka, żeby przez cały rok być zdrowym; nie należało niczego pożyczać sąsiadom, aby z domu nie ubywało dóbr materialnych; kary cielesne wymierzane dzieciom miały zapewnić im zdrowie i dobry rozwój – niezależnie od tego od dzieci wymagano specjalnej grzeczności i dobrego zachowania, mówiąc że jeśli w wigilię zostaną ukarane, to pod znakiem kary upłynie im cały rok. W Wigilię nie wypadało wszczynać kłótni, należało natomiast okazywać życzliwość i darować urazy.

Przed zapadnięciem zmroku dom powinien być skrupulatnie wysprzątany i udekorowany. Dawniej do dekoracji używano snopów zboża, podłaźniczek (gałęzi drzew iglastych, zawieszonych pod sufitem), później ich miejsce zajęła choinka. Zwyczaj dekorowania choinki pochodzi z Niemiec (gdzie znane były już od XV w.), na ziemiach polskich rozpowszechnił się w okresie zaborów. Początkowo  choinka pojawiała się w domach mieszczańskich u rodzin pochodzenia niemieckiego oraz u ewangelików, z czasem drzewko zaczęli stawiać w domu także przedstawiciele inteligencji i mieszczaństwo polskie. Na początku XX w. choinki pojawiły się na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Śląsku. Natomiast we wsiach Polski wschodniej, południowej i centralnej choinki należały do rzadkości jeszcze w okresie międzywojennym. Kościół katolicki przyjął choinkę i nadał jej chrześcijańską symbolikę “biblijnego drzewa wiadomości dobra i zła”.

Kulminacyjnym punktem Wigilii  jest uroczysta wieczerza, którą wyróżnia spośród innych biesiad świątecznych swoistą podniosłość. Niezwykła jest pora, w której się rozpoczyna – zgodnie z tradycją po ukazaniu się na niebie pierwszej gwiazdy – symbolu tej, która zaświeciła się nad stajnią betlejemską. Wigilię rozpoczyna zwyczaj łamania się opłatkiem, wywodzący z dawnej południowoeuropejskiej tradycji wzajemnego obdarowywania się wiernych i duchowieństwa tzw. eulogiami czyli chlebem nieofiarnym.

Na obszarze Polski – z wyjątkiem części Pomorza oraz Warmii i Mazur, gdzie nastąpiło to później – zwyczaj dzielenia się opłatkiem przyjął się najpierw wśród szlachty, jednakże  szybko rozpowszechnił się wśród innych warstw społecznych. Opłatki wyrabiane były przy kościołach i klasztorach, a najstarsze z zachowanych pochodzą z XVII w. i są cennym dokumentem obyczajowym..

Czyżewski Tytus, ” Pastorałki” , Paryż 1925 . Drzeworyt autorstwa Tadeusza Makowskiego. Sygn. 302.909

Przy stole wigilijnym powinna zasiadać parzysta liczba osób. Bogactwo potraw i “menu wigilijne” wynikały z zamożności rodziny i zróżnicowania regionalnego. Jadłospis wigilijny, zazwyczaj postny, bywał za to bardzo obfity, bo zwykle składał się z wielu potraw. Tradycyjnie dominowały dania ze zbóż (m .in. kutia), ryby, grzyby, ale też miód i mak, które to ułatwiały ponoć kontakt z zaświatami. Na stole musiały również znaleźć się ziemniaki, potrawy z kapusty, grochu, fasoli. W domach chłopskich pod koniec XIX w. wieczerze zazwyczaj były skromne np. zupa z dzikich gruszek, kapusta, potrawy z dodatkiem maku. U średniozamożnej szlachty jadano kutię, zupę migdałową, barszcz z uszkami, ryby, pierogi. Ludność podmiejska przygotowywała polewki,  kluski z dodatkiem miodu i maku przyrządzone z żytniej mąki, groch, ziemniaki. W domach szlacheckich wieczerza wigilijna była prawdziwą ucztą, a  podawano na niej np. trzy różne zupy, karpia, szczupaka, kutię dla służących.

Kolacji wigilijnej towarzyszyły również różnego rodzaju rytuały, przesądy i wierzenia. Prawie w całej Polsce, również u rodzin, zamożnych potrawy wigilijne podawano w jednej misce na znak więzi łączącej współbiesiadników. Jedzono w całkowitej ciszy, co mogło i zwyczaj ten mógł mieć swoje źródła w odbywających się w milczeniu biesiadach zadusznych. Z czasem zwyczaju tego zaniechano, jednak nadal potrawy wigilijne spożywa się w spokoju, ze wzruszeniem i powagą. Niegdyś nie wolno było wstawać od stołu, dopóki wszyscy nie skończyli jedzenia, aby nie rozbiegły się kury, aby chleb i jadło “trzymały się domu”. W niektórych domach tradycja ta kultywowana jest do dzisiaj.

Po zjedzonej wieczerzy wigilijnej nadchodził czas, na który najbardziej czekały i nadal czekają wszystkie dzieci, czyli obdarowywanie się prezentami. Zwyczaj ten to również nawiązanie do rzymskich Saturnaliów. W dawnych czasach królowie obdarowywali swoich dworzan prezentami np. drogimi strojami, złotymi łańcuchami. Wspierali również szpitale, przytułki, klasztory, kościoły. Na dworach szlacheckich obdarowywano również służbę, a prezenty wymieniali między sobą wszyscy domownicy. Na ziemiach polskich tradycja wręczania prezentów rozpowszechniła się w XIX w. wśród mieszczaństwa pochodzenia niemieckiego. Natomiast na wsi zwyczaj występował rzadko i tylko w najzamożniejszych rodzinach – prezentami były głównie jabłka, pierniki, skromne łakocie. W zależności od regionu prezenty przynosili: św. Mikołaj (Polska centralna), konik Szemel (Warmia i Mazury), Stary Józef (Wielkopolska), Aniołek (Małopolska), Dzieciątko Jezus (Śląsk), Gwiozda (Kaszuby), Gwiazdor (Wielkopolska).

Na zakończenie tego dnia pełnego wydarzeń, wierni udawali się na pasterkę – mszę świętą odprawianą w kościele katolickim o północy. Do liturgii Kościoła wprowadzono ją w IV w. i najpierw celebrowana była w Jerozolimie i Betlejem, na ziemiach polskich znana jest od średniowiecza.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.