“Gdybym miał zrobić film o sobie – co za nuda!”

Andrzej Wajda (1926-2016) fot. Andrzej Solnica

Andrzej Wajda to jeden z ostatnich z pokolenia inteligentów,
pełnych inteligentów i erudytów.
Ludzi, którzy nie wchodzą w rzeczywistość tylko ją kreują.
Był artystą.
Jan Englert

Dziś, 6 marca 2022 roku, Andrzej Wajda skończyłby 96 lat. Wybitny reżyser filmowy i teatralny współtworzył polską szkołę filmową oraz kino moralnego niepokoju. Na jego twórczość składają się ekranizacje dzieł literackich oraz filmy oparte na oryginalnych scenariuszach. Wajda odkrył takie indywidualności aktorskie, jak: Zbigniew Cybulski, Krystyna Janda, Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak czy Andrzej Seweryn. Za zasługi dla rozwoju kinematografii otrzymał wiele polskich i zagranicznych nagród, w tym w 2000 roku Oscara za całokształt twórczości.

W zbiorach Ossolineum znajdują się statuetki, plakiety, medale, dyplomy i plakaty ofiarowane przez reżysera. Jest ich ponad 400 egzemplarzy. Oficjalne przekazanie darów Andrzeja Wajdy nastąpiło w 2014 r. Do Ossolineum trafiły rękopisy scenariuszy filmów: „Pan Tadeusz” i „Zemsta”. Dział Dokumentów Życia Społecznego wzbogacił się o plakaty autorstwa m. in. Jakuba Erola, Waldemara Świerzego czy Andrzeja Pągowskiego. W zbiorach Ossolineum znalazło się kilkadziesiąt nagród filmowych reżysera, które otrzymał w ciągu całej swojej kariery zawodowej.

W 2010 roku Andrzej Wajda wspominał:

Ale są i inne ważne nagrody: kilka zdań w liście anonimowego widza, laurka namalowana przez uczniów szkoły, jakieś zdanie usłyszane od przechodnia, który widział nasz film lub spektakl teatralny i rozpoznawszy reżysera chce mu powiedzieć o swoich wzruszeniach. Nie robimy w końcu filmów dla siebie i te wyrazy uznania cieszyły mnie zawsze najbardziej. Piękne jest w nich też to, że znikają jak sen, nie można ich wystawić i nic po nich nie zostaje.

Wśród przyznanych Andrzejowi Wajdzie nagród, jest jedna szczególna. Japońska Nagroda Inamori Foundation Kyoto Prize została przyznana reżyserowi w 1987 roku (towarzyszyła jej znacząca gratyfikacja finansowa). Dzięki niej i inicjatywie Andrzeja Wajdy zostało powołane do życia Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, otwarte w 1994 roku jako Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Przez pierwszych dziesięć lat istnienia stanowiło oddział Muzeum Narodowego w Krakowie, będąc zarazem miejscem aktywnej działalności Fundacji Kyoto – Kraków im. Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz. Zgodnie z ideą Fundatorów, Manggha miała stanowić „dom dla kolekcji sztuki japońskiej”, zgromadzonej głównie przez polskiego kolekcjonera i znawcę sztuki Feliksa Mangghę Jasieńskiego, a przechowywanej od 1920 roku w Muzeum Narodowym w Krakowie. Zbiory Sztuki Dalekiego Wschodu Muzeum Narodowego w Krakowie zostały ostatecznie w 2009 roku przejęte w depozyt przez Muzeum Manggha. Andrzej Wajda zachwycił się japońską kolekcją Jasieńskiego, gdy jej część została po raz pierwszy zaprezentowana w galerii w Sukiennicach w 1944 roku. Przyszły reżyser miał wtedy zaledwie  dziewiętnaście lat.

W Ossolineum dwukrotnie zostały zorganizowane wystawy związane z postacią tego wybitnego twórcy: WAJDA. 99 rysunków z Japonii z lat 1980-1997 (grudzień 2003 – styczeń 2004) oraz Oscar i inne… Nagrody filmowe Andrzeja Wajdy (lipiec-wrzesień 2010).

Są reżyserzy, którzy robią filmy o sobie – mówił w Polskim Radiu Andrzej Wajda w 2011 roku w swoje 85. urodziny. – Gdybym ja miał zrobić film o sobie – co za nuda! Nie zginąłem w Oświęcimiu, nie byłem w Powstaniu Warszawskim, nie rozstrzelano mnie. W pewnym sensie więc spłacam dług, moje filmy są głosem zmarłych. Trochę tak jak w „Popiele i diamencie”.

 Warto również wspomnieć o związkach Andrzeja Wajdy z naszym miastem. Jego film „Popiół i diament” (na podstawie powieści Jerzego Andrzejewskiego) powstał w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu w 1958 roku. Główną rolę zagrał w nim Zbigniew Cybulski, który zaprezentował znakomite aktorstwo. Jego wielka kariera rozpoczęła się właśnie od tego filmu. Większość scen „Popiołu i diamentu” była kręcona we Wrocławiu (wiadukty kolejowe nad ulicami: Komandorska, Zielińskiego, estakada kolejowa przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, ulica Franciszkańska, kościół Świętej Barbary przy ul. Świętego Mikołaja – obecnie Cerkiew Katedralna, wysypisko w dzielnicy Krzyki) oraz w Trzebnicy (kapliczka Św. Jadwigi Śląskiej na tzw. Kaplicznym Wzgórzu).

Zbigniew Cybulski prowadził bardzo intensywny tryb życia. Dużo podróżował jeżdżąc pociągami, do których zazwyczaj wskakiwał w ostatnim momencie. Podobne sceny możemy zobaczyć w wielu filmach z jego udziałem. 8 stycznia 1967 roku na dworcu Wrocław Główny aktor wracając z kręconych dzień wcześniej zdjęć, próbował wskoczyć do rozpędzającego się pociągu odjeżdżającego do Warszawy. Wpadł między wagon i peron. Zmarł po trwającej godzinę walce o życie …

W 1997 roku na peronie trzecim wrocławskiego Dworca Głównego miała miejsce uroczystość, na którą przybyło bardzo dużo osób. Andrzej Wajda zdjął wtedy biały kożuch odsłaniając tablicę upamiętniającą trzydziestą rocznicę śmierci Zbigniewa Cybulskiego. Taki kożuch miał na sobie aktor w dzień tragicznego wypadku.

W liście odczytanym w czasie uroczystości Roman Polański napisał:

Cześć stary. Widzisz, jak cię naród kocha. Jaka szkoda, że cię tu nie ma, że nie możesz tego zobaczyć. W ogóle jaka szkoda, że tak wcześnie odszedłeś. Ile filmów nie zrobionych, ile wzruszeń nie przeżytych, ile kobiet nie kochanych. Dlaczego się tak śpieszyłeś. Brakujesz nam Zbyszku. Byłeś wspaniały, swój.

 Tekst: Katarzyna Podolec – Dział Opracowania Nowych Druków Zwartych

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.