Jedną z pierwszych prób podziału na regiony etnograficzne wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej i uporządkowania dostępnego z nich materiału przedstawił Łukasz Gołębiowski w swojej pracy pt.: “Lud polski, jego zwyczaje i zabobony “ wydanej w 1830 roku w Warszawie [egzemplarz ossoliński ma sygnaturę 371.074). Autor podjął wyzwanie zbadania i opisania ówczesnego wyglądu chłopów oraz ich typizacji. Przedstawił również tamtejszy sposób życia, zwyczaje, obrzędy rodzinne i doroczne.
Pod pojęciem ludu Gołębiowski postrzegał: “zwyczaje i obyczaje tych miejsc, które dziś królestwo polskie stanowią, i tych, które je dawniej składały; ażeby zaś ten obraz uczynić zupełniejszym, wykazać: w czem styczność zachodzi? W czem różnica? Oto są główniejsze przedziały, które się tu spostrzegać dają, a naprzód: lud polski i ruski, odosobniony w niektórych miejscach, zmieszany i połączony w innych, zawsze jednak oddzielne cechy mający. Pierwszy oddział mieści w sobie Krakowiaków, Kujawianów albo Wielko-polanów, gmin lubelski, sandomierski, Podlasianów i Mazurów mieszkańców równin, tudzież górali, hucułów; drugi: Litwinów, Żmudzinów, Poleszuków, lud miński, Biało-rusinów i Ukraińców, obejmujących w sobie Wołyń, Pobereże i Podole, na krańcu którego znowu się górali ruskich atoli dostrzega, tudzież Ruś czerwoną. Obfitsze względem jednych, nie tyle obejmujące względem drugich znaleźć mogłem szczegóły […] Czytelnik to spostrzeże w następnych szczegółowo zarysach”.
W pracy opisano liczne zabobony ludowe.
Przesądy u Rusi w okolicy zadniestrzańskiej:
“Chałupy budować, nie poważy się na miejscu, gdzie przedtém szła droga, w jego mniemaniu albowiem diabeł za niektórymi ludźmi włóczy się , i ślady swoje zostawia.”
Przesądy Ukraińców:
“Nic ważnego nie stanie się w Ukrainie, czego by nie przepowiedziało, coś dziwnego, coś tajemniczego.”
Zabobony ludu polskiego:
“W lubelskiém chorych niebespiecznie bez odzieży po szyję, zagrzebują w ziemię, albo gorczycą octem skropioną całe ciało okładają, tak, że pryszcze okryją skórę; mniemają, że złe ze środka na wierzch wystąpiło.”
“Gdy rzeźnik co kupuje, a nie daje tyle, ile warto, bydle uschnie.”
“Sny o psie znaczą plotki, o słońcu lub pszczołach ogień.”
“Czarowników i czarownic mnóstwo wszędzie bywało: oni w nabiale, drobiu i zdrowiu szkody zrządzają. Gdy jedzenie zaczarowane przez nie, poznaje się to po ogniu lub kipieniu wody.”
Przesądy średnich i wyższych stanów również zostały szczegółowo opisane, wiemy więc, że wierzono w strachy, czarownice, diabły, topielców, upiory, uroki, wilkołaki itp.
“Upior, trup czerwony u gminu “martwiec” zwany, wstaje z grobu, ludzi straszy, krew panien wysysa, promienie xiężyca jego przewodnikiem.”
Łukasz Gołebiowski (1773-1849) był jednym z pierwszych polskich etnografów. Brał udział w powstaniu kościuszkowskim. Był czynnym członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk i Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. Pracował w Komisji Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, został profesorem literatury w nowo otwartym Instytucie Pedagogicznym.
Przygotowała Żaklina Szynkiewicz, Dział Przechowywania i Udostępniania