Morris Rosenfeld

160 lat temu, 28 grudnia 1862 roku w Bokszach Starych, niewielkiej osadzie leżącej nad jeziorem Boksze, wśród wzgórz Ziemi Sejneńskiej (Gubernia Suwalska) urodził się Morris Rosenfeld (własc. Mojsze Jankew Alter Chmielowski). Ten poeta i prozaik literatury jidysz, był jednym z pierwszych zawodowych pisarzy jidysz. Choć dzisiaj nieco zapomniany, wciąż jest autorem kanonicznym dla historii literatury jidysz.

Morris Rosenfeld ok. 1912 r, Warszawa : Verlag Jehudia, 1912-1939 . Źródło: Polona, Biblioteka Narodowa

Rosenfeld zapamiętany został przede wszystkim jako poeta robotniczy, wyraziciel losu imigrantów oraz poeta narodowy. Najbardziej znane i dostępne w przekładach na wiele języków są jego utwory liryczne o tematyce robotniczej jak np. „Majn rue plac” [= jid. Moje spokojne miejsce], „Majn jingele” [= jid. Mój chłopczyk], „A trer afn ejzn” [= jid. Łza na żelazku] wyrażające utrudzenie i sprzeciw wobec wyzysku milionów robotników. W swoim czasie pieśni te śpiewało całe nowojorskie East Side, które pod koniec XIX wieku stało się domem dla imigrantów napływających masowo, przede wszystkim z Europy Wschodniej. Do dziś wiele z tych pieśni jest wykonywanych i wciąż tworzone są ich nowe adaptacje muzyczne.

Morris Rosenfeld opuścił Suwalszczyznę w roku 1882, w wieku 20 lat. Wraz z żoną Asną Bejlą i córką Dorą, osiedlił się najpierw w Londyńskiej dzielnicy robotniczej East End, by po trzech latach wyjechać do Nowego Jorku. Zarówno w Anglii, jak i w Ameryce pracował, tak jak większość emigrantów, w sweatshopach. Już wtedy, siedząc przy maszynie do szycia w warsztacie krawieckim układał wiersze, a do nich melodie. Jego pieśni nawiązujące do trudów i smutków robotniczego życia wędrowały z warsztatu do warsztatu na ustach robotników, często żyjąc już później własnym życiem. Narażając się majstrowi spisywał te swoje wiersze na papierze po kanapkach i zanosił do redakcji czasopism, próbując je opublikować. Jako poeta debiutował na łamach Judiszer Folkscajtung [= jid. Żydowska Gazeta Ludowa] w roku 1886. Zostając pozytywnie przyjętym przez czytelników, wydał do roku 1897 własnym sumptem cztery tomy poezji. Rozgłos, jaki osiągnęła wówczas jego twórczość, był tak duży, że krawiec-poeta został zauważony przez profesora slawistyki na Harvardzie, Leo Wienera, popularyzatora literatury jidysz. Filolog nawiązał z nim kontakt, a już rok później, w 1898 roku, Wiener opublikował „Songs from the Ghetto” – pierwsze tłumaczenie dosłowne wierszy Rosenfelda na język angielski. Udostępnienie twórczości krawca-poety szerszej publice, stanowiło moment przełomowy i otworzyło Rosenfeldowi drogę do zawodowej kariery literackiej. Kiedy bowiem tom „Songs from the Ghetto” dotarł do Europy, szybko zyskał uznanie również tam, na Starym Kontynencie. Już w 1902 roku ukazał się przekład literacki na język niemiecki autorstwa Bertholda Feiwela, ogłoszony w tomie „Lieder des Ghetto”. Wydanie to bogato zilustrował wybitny grafik, pochodzący z Drohobycza Ephraim Moses (Maurycy) Lilien, tworzący w nurcie Jugendstil, a którego artystyczna wrażliwość związana była też z duchem Młodej Polski. Ilustracje z tej publikacji weszły do kanonu twórczości grafika. Do dziś tom ten jest uznawany za jeden z dwu, które zadecydowały o popularności Liliena i w których, jak stwierdził w tekście krytycznym Bruno Schulz, artysta ukazał się w szczycie możliwości twórczych, sięgając mistrzostwa (sygn. T.859.350). Wydanie mocnych w swoim przekazie wierszy, zaangażowanych społecznie, których treść była wprost przedstawieniem losu wielu ubogich robotników na całym świecie, do tego mistrzowsko zilustrowanych, było dla sięgających po publikację młodych czytelników rodzajem artystycznej inicjacji. O takim swoim przeżyciu pisał m.in. Bruno Schulz: „Miałem wówczas niespełna lat czternaście, gdy starszy mój brat przyniósł pewnego dnia „Lieder des Ghetto”, książkę ilustrowaną przez Liliena […]. Lilien to była pierwsza wiosna mojej wrażliwości, mój ślub mistyczny ze sztuką i zdaje się, że tak odczuwało wielu z tej generacji.” (sygn. T.859.350). Co prawda Schulz w swojej wypowiedzi odnosi się do twórczości Liliena. Trzeba jednak podkreślić, że tak wyjątkowe ilustracje nie wyszłyby spod ręki mistrza, gdyby nie inspirująca, poruszająca serce i bliska jego doświadczeniu dzieciństwa treść utworów. Pokrewieństwo doświadczeń podkreśla umieszczenie przez Liliena w tym tomie grafiki przedstawiającej jego ojca, który był tokarzem (sygn. 491.389).

S. Hirszhorn, Antologja poezji żydowskiej, Warszawa 1921, (sygn. 368.007).

O skali popularności Morrisa Rosenfelda na polskojęzycznej scenie literackiej świadczy ilość przekładów, jaka została opublikowana w pierwszych dwu dekadach XX wieku. Jak pisze Monika Jaremków, badaczka polskiego repertuaru wydawniczego żydowskiej literatury pięknej w XX wieku, do roku 1918 ukazało się ogółem 6 tomów polskich przekładów poezji jidysz. Aż 3 z nich były zbiorami wierszy Rosenfelda. Z kolei w pierwszej polskiej „Antologii poezji żydowskiej” Samuela Hirszhorna, wydanej w 1921 roku, gdzie standardowo redaktor włączył do siedmiu wierszy jednego autora, ponad 50 utworów jest autorstwa Morrisa Rosenfelda (sygn. 368.007). Również pojawienie się serii artykułów dotyczących twórczości poety, przekłady jego wierszy, a także przedrukowany list poety do jego tłumaczy na łamach „Izraelity” (wydawanego w latach 1866–1912 w Warszawie integracjonistycznego tygodnika żydowskiego w języku polskim), świadczyło o popularności i uznaniu.

W mniej znanej części swojej twórczości Rosenfeld wprost wskazywał, że jego natchnienie i literacka wrażliwość miały swoje źródło w doświadczeniu przestrzeni i miejsca urodzenia. Warto zwrócić uwagę na ten obszar jego twórczości, w którym Rosenfeld jawi się jako poeta natury i wyraża związek swojej duszy i swego ducha z czasoprzestrzenią dzieciństwa i młodości. Pochodził z rodziny rybaków, co stanowiło o oryginalności doświadczenia pisarza. Zawody gospodarskie jak rolnictwo, hodowla czy rybołówstwo nie były powszechne wśród Żydów. Również miejsce zamieszkania rodziny Chmielowskich było nietypowe, gdyż ówcześnie Żydzi osiedlali się głównie w dużych miastach i miasteczkach, tzw. sztetlach [jid. sztetl = miasteczko]. Jako że przestrzeń wsi, a co za tym idzie również bliskość przyrody, nie były powszechnym doświadczeniem żydowskim, dlatego też w literaturze żydowskiej można znaleźć stosunkowo niewielką reprezentację tekstów odnoszących się do wsi i natury. Rosenfeld z głębokim emocjonalnym przeżyciem opisuje świat natury. Jak pisał w swojej autobiografii „W opisie scen natury, jak wierzę, nie potrzebuję niczego kopiować, gdyż [sam] jestem dzieckiem natury, na jej łonie zostałem zrodzony.”. Wątki te można odnaleźć zarówno w poezji jak i w prozie. Jak dotąd powstały tylko nieliczne polskie przekłady tego rodzaju twórczości Morrisa Rosenfelda z wielkiej spuścizny liczącej sobie 10 tomów poezji i 6 tomów prozy. Udostępnił je przede wszystkim Izrael Waldmann w zbiorze „Wiązanka” oraz S. Hirszhorn i A. Tom w drugim tomie przekładów „Pieśni z Ghetta” (Warszawa 1908).

W zbiorach Biblioteki Ossolineum znajdują się jeden z niewielu zachowanych (o ile nie jedyny) zachowany egzemplarz pierwszego polskiego wydania wierszy Rosenfelda, wspomnianego wyżej tomu „Wiązanka” w przekładzie Izraela Waldmanna (Stanisławów, 1903, sygn. 112.766), a także „Pieśni Pracy” zawierające wybór poezji robotniczej w polskim przekładzie Samuela Hirszhorna i Alfreda Toma (Warszawa 1906, sygn. 121.980). Największy wybór wierzy zaprezentowany jest we wspominanej „Antologji poezji żydowskiej” Samuela Hirszhorna (Warszawa, 1921, sygn. 368.007).

Do kolekcji cymeliów zostało włączone siódme wydanie „Lieder des Ghetto” (Berlin, 1905) z arcydzielnymi grafikami E M. Liliena. Egzemplarz ten jest częścią kolekcji Władysława i Zofii Bartoszewskich, a na jego stronie tytułowej można odnaleźć zapis: Drogiej Pannie Kreppel w dowód szczerej przyjaźni, z życzeniami wszelkiej pomyślności! Mary Nürberg, Będzin 16 / X -1937. {napiszę Pani wkrótce. – Mary}” (sygn. 951.530). O egzemplarzu tym więcej pisała Katarzyna Podolec w tekście poświęconym ossolińskiej kolekcji judaików (sygn. 852.822).

Ostatnie publikowane przekłady utworów Morris Rosenfelda na język polski autorstwa Jerzego Ficowskiego można odnaleźć w jego antologii „Rodzynki z migdałami” (sygn. 425.437) oraz w „Antologii poezji żydowskiej” Salomona Łastika (sygn. 524.618).

Opracowała Agata Ganczarska (Dział Przechowywania i Udostępniania ZNiO)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.