Wielu z nas słysząc o winietach, kojarzy je z nalepkami, które po wykupieniu uprawniają do przejazdu autostradami za granicą. Historycy fotografii utożsamiają je przede wszystkim ze zdjęciami z przełomu XIX i XX w. Winiety, umieszczone na rewersach fotografii, niegdyś wpływały na estetykę odbitek, a dziś stały się istotnym elementem umożliwiającym prześledzenie losów zakładów fotograficznych istniejących pomiędzy ok. 1860 a 1914 r. W Muzeum Książąt Lubomirskich przechowywany jest zespół tych niezwykle charakterystycznych, opatrzonych winietą, odbitek.
Przypomnijmy, fotografia narodziła się w 1839 r., gdy Louis Jacques Mandé Daguerre zaprezentował na forum Francuskiej Akademii Nauk powstawanie obrazu na pokrytej jodkiem srebra płytce miedzianej, poddanej działaniom światła słonecznego. Wynalazek ten nazwano dagerotypią. Z kolei w 1854 r. inny Francuz – André Adolphe Eugène Disdéri – opatentował nowy format zdjęć zwany wizytowym (carte de visite), który spopularyzował fotografię. Odbitkę wizytową charakteryzuje format ok. 9 na 6 cm, przez co wielkością przypomina wizytówkę. Papier fotograficzny w tym okresie był bardzo cienki, łatwo ulegający uszkodzeniu. By temu zapobiec, fotografowie naklejali go na sztywne kartoniki firmowe. Zdjęcie nie zajmowało jednak całej powierzchni tekturki. Dolna jej część pozostawała początkowo pusta, podobnie jak rewers zdjęcia. Z czasem autorzy fotografii zaczęli sygnować zdjęcia ręcznie, stosowali suchy tłok lub naklejali na rewersach etykietki papierowe. Wraz ze wzrostem liczby usług świadczonych przez zakłady fotograficzne, ten sposób oznaczania autorstwa został zastąpiony winietą, czyli nadrukiem litograficznym o charakterze informacyjno-reklamowym.
Początkowo w dolnej części awersu kartonika firmowego umieszczano jedynie nazwisko fotografa, a następnie także jego adres, niemal zawsze stosując różny krój pisma. Z kolei pusta przestrzeń rewersu dawała znacznie większe pole do popisu. Umieszczona tam winieta z upływem czasu była coraz bardziej rozbudowana w formie i treści. Zmieniła się także jej funkcja, z informacyjnej w reklamową. Zawierała praktyczne informacje – powiedzielibyśmy – teleadresowe, obejmujące intrygująco brzmiąco nazwy atelier (np. Pierwszorzędny zakład artystyczny fotograficzny „Adela” czy Atelier dla sztuki fotograficznej „Rembrandt”), rozbudowany adres („… we Lwowie przy ulicy Meyera pod L. 727 ¾ we własnym nowo wymurowanym domu na dole”), a niekiedy nawet wizerunek samego zakładu czy wnętrze atelier (jak w wypadku krakowskiego fotografa Walerego Rzewuskiego). Niezdecydowanego klienta mogły zachęcić zdobyte przez fotografa medale, wyróżnienia i tytuły. W treści winiety na rewersie fotografii wykonanej przez Józefa Kuczyńskiego możemy się więc dowiedzieć, że jego „prace [były] nagrodzone na wystawach w Genewie i Zurychu”. Znacznie bardziej powszechną praktyką był nadruk przedstawiający medale opatrzone (czasem) informacją, gdzie i kiedy zostały one przyznane. Dzięki temu możemy dzisiaj podać przybliżony rok powstania fotografii. Ponadto na winietach podawano także informacje o rodzaju usług oferowanych przez właścicieli atelier. Można więc dowiedzieć się, że klisze, matryce czy też płyty „przechowuje się”, przy czym zdanie to z czasem było coraz bardziej rozbudowywane („Klisze przechowują się kilka lat” czy „Klisze zachowują się i na żądanie można mieć odbicia”). Natomiast uwaga właściciela Zakładu Portretowego i Fotografii „Czesław” (notabene działającego w Warszawie przy ul. Chłodnej 27), odnosząca się do warunków atmosferycznych („Niepogoda nie robi różnicy w zdjęciach”), tak naprawdę informowała klientów w nieco zawoalowany sposób, że przy robieniu zdjęć fotograf nie jest uzależniony od światła słonecznego, ale że dysponuje też elektrycznością. Dodatkowym elementem litograficznych nadruków reklamowych były również putta, przybory malarskie czy wizerunki ojców fotografii, a całość zdobiła ornamentyka roślinna. Zabiegi te miały ukazać fotografa jako prawdziwego artystę, którego działalność ma charakter artystyczny, a nie tylko rzemieślniczy.
Wspomniane kartoniki firmowe wraz z jednokolorowymi na ogół winietami były wykonywane przez zakłady litograficzne. Na przykład – gros galicyjskich atelier fotograficznych chętnie korzystało z usług wiedeńskich wytwórców, m.in. Sigmunda Bondy’ego, Berharda Wachtla czy Karla Krziwanka. Informacje o nich umieszczano w postaci znaku w dolnej części winiety. Właściciele atelier przeważnie używali kilku wzorów oferowanych przez wytwórców kartoników. Powody mogły być rozmaite – zmiana adresu, uzyskanie wyróżnienia czy poszerzenie zakresu działalności, zróżnicowanie formatu fotografii lub zwykła chęć zmiany wyglądu winiet. Zdarzało się, że z tego samego wzoru korzystali różni fotografowie.
Dlaczego te niewielkie kartoniki cieszyły się taką popularnością? Powodów było kilka. Dzięki specjalnej konstrukcji aparatu, na pojedynczej płytce pokrytej substancją światłoczułą można było uzyskać nie jedną a do ośmiu (choć mniejszych) odbitek. W efekcie obniżyło to cenę usługi, co wpłynęło na zwiększenie popytu na portrety wykonywane w atelier. Dodatkowo przedmiotem pożądania stały się także zdjęcia krajobrazów, architektury, znanych osób czy fotograficzne reprodukcje dzieł sztuki. Pojawiła się wówczas tendencja do gromadzenia albumów zawierających nie tylko podobizny krewnych czy przyjaciół, ale i ówczesnych celebrytów. Jedną z najbardziej znanych kolekcjonerek carte de visite była brytyjska królowa Wiktora. Skalę popularności fotografii pokazuje to, że w 1861 r., w ciągu dwóch tygodni po przedwczesnym zgonie księcia Alberta, męża wspomnianej królowej Wiktorii, sprzedano około 70 tysięcy zdjęć z jego wizerunkiem.
Fotografie w formacie ok. 9 na 6 cm dominowały do lat osiemdziesiątych XIX w., kiedy zaczęły je wypierać zdjęcia o większym rozmiarze zwanym gabinetowym. One także były naklejane na kartonik firmowy opatrzony nadrukiem. Praktyka ta skończyła się wraz rozwojem technologicznym, gdy jeszcze przed pierwszą wojną światową zaczęto stosować grubszy papier fotograficzny. W rezultacie era nadruków reklamowych przeszła do historii.
Winiety to nie tylko ornament o charakterze reklamowym, podnoszący atrakcyjność odbitki. To także źródło informacji dla historyków fotografii czy kolekcjonerów. Elementy zawarte na rewersie odbitki umożliwiają określenie autorstwa odbitki oraz miejsca i daty (choćby przybliżonej) powstania obiektu czy też ustalenie lokalizacji atelier. W rezultacie pozwalają ocalić od zapomnienia fotografów, którzy uwieczniali w swoich atelier osoby znane, jak i przeciętnych zjadaczy chleba, czyniąc ich w pewien sposób „nieśmiertelnymi”.
opr. Grzegorz Polak
- Awers fotografii wizytowej (carte de visite) z nadrukiem nazwy zakładu fotograficznego i adresu. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Przykład wczesnej fotografii wizytowej z niezadrukowanym odwrociem. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Jedna z wczesnych fotografii wizytowych ze skromną opracowaną graficznie winietą. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Nadruk litografowany z rozbudowanym adresem atelier. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Winieta przedstawiająca zakład fotograficzny Walerego Rzewuskiego w Krakowie. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Rewers z rozbudowaną graficznie winietą oraz informacją o dodatkowych usługach. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Winieta z informacją o dodatkowych usługach świadczonych przez atelier. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- – Nadruk litografowany z reklamą reprodukcji fotograficznych. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Przykład winiety z skromnym zakresem usług. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Skromna w formie winieta z informacją o nagrodzonych pracach fotografa. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Nadruk reklamowy z medalami oraz rodzajem usług. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Medale i wyróżnienia fotografa z formie graficznej i pisemnej. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Wyróżnienia i zaszczyty wyeksponowane na winiecie. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Litografia z tytułem oraz medalami. Drobnym drukiem u dołu „SIGM. BONDY, WIEN” – (Sigmund Bondy) – znak zakładu litograficznego z Wiednia. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Przykład bogato dekorowanej, secesyjnej winiety. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Przykład rozbudowanej graficznie winiety. Paleta malarska symbolizuje związek fotografii ze sztuką. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Winiety o zbliżonym wzorze wykorzystywanym przez różne zakłady fotograficzne. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO
- Winiety o zbliżonym wzorze wykorzystywanym przez różne zakłady fotograficzne. Zbiory Muzeum Książąt Lubomirskich ZNiO