Ossolińskie podróże w czasie, czyli rzecz o dawnych wojażach

„Dziennik Podróży”

W cieniu koronawirusa zbliża się powoli tegoroczne lato. Coraz dłuższe i cieplejsze dni skłaniają do zadumy o wakacjach, które w tym roku, ze względu na zaistniałą sytuację, mogą się znacznie opóźnić. Aby umilić czas oczekiwania zapraszamy na sentymentalną podróż po minionym świecie, którego piękno zostało utrwalone na kartach ossolińskich czasopism.

Zanim pojawiły się wydawnictwa tematyczne, informacje o podróżach ukazywały się w prasie codziennej, jako pojedyncze notatki. Choć nie do końca słusznie, za pierwszy, polski periodyk podróżniczo-geograficzny uchodzi „Dziennik Podróży Lądowych i Morskich”, wydawany w Warszawie od stycznia do grudnia 1827 roku. Redaktorem tego interesującego miesięcznika był polski działacz patriotyczny Michał Tadeusz Dembiński, a wśród prenumeratorów odnajdujemy nazwiska tej miary co Joachim Lelewel czy Julian Ursyn Niemcewicz.

Dembińskiemu przyświecały szlachetne cele. Powołując nowe pismo pragnął ułatwić polskiemu czytelnikowi dostęp do informacji o najnowszych odkryciach geograficznych i obyczajach nieznanych dotąd społeczeństw, przekazywać relacje z podróży oraz opisy ciekawostek z innych krajów.

Jakaż rozmaitość odcieniowań okazałaby się nam w naturze ludzi pojedynczych i całych narodów, w cudach natury i sztuki, gdybyśmy cały ogrom onych ogarnąć mogli! – wyjaśnia na kartach „Dziennika…”.

„Dziennik Podróży”

W Ossolineum zachował się komplet dwunastu numerów pisma, zebranych w czterech tomach. Już pierwszy z nich zabiera czytelnika w podróż do Nowego Świata. Znaleźć w nim możemy Wiadomość o Kolumbji oraz dowiedzieć się czegoś O stanie obecnym Buenos-Ayres i Chili. Spragnionych egzotyki z pewnością zainteresuje wpis O Narodzie Planów dotąd jeszcze nie znanym, a ciekawscy mogą poznać obyczaje panujące w ówczesnej stolicy Rossji – Petersburgu. Kto chce, może wybrać się na Korsykę, aby odwiedzić majątek ojczysty Bonapartego lub odbyć podróż do Chin przez Mongolją. W „Dzienniku…” nie brakuje także Rozmaitości. Pożółkłe dzisiaj stronice informują o planach połączenia Oceanu Atlantyckiego z morzem spokojnem przez międzymorze Panama oraz przekazują Najnowsze wiadomości o podróżnych angielskich w środku Afryki.

Wydaje się, że redaktor osiągnął zamierzony cel. Otworzył polskiemu czytelnikowi, żyjącemu w niełatwej przecież rzeczywistości, drzwi do świata poza rozbiorami. Zamieszczone opisy obcych krajów i kultur, mimo upływu blisko dwustu lat wciąż fascynują. Dla dzisiejszego odbiorcy „Dziennik…” Dembińskiego ma walory nie tylko geograficzne, ale przede wszystkim historyczne. Pozwala spojrzeć na świat, który przeminął oczami współcześnie w nim żyjących.

Czytelnik może zerknąć na karty „Dziennika…” dzięki bibliotekom cyfrowym, które zamieszczają w internecie skany numerów pisma.
https://dlibra.kul.pl/dlibra/publication/29499
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=97758

Ossolineum swój egzemplarz udostępnia na miejscu w formie mikrofilmu. Zachęcamy do lektury nie tylko tych, którzy tęsknią za wakacjami. Warto!

W kolejnym wpisie z serii „Ossolińskie podróże w czasie” zamieścimy coś dla miłośników gór.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.