Sprawy Morskie i Kolonjalne czyli „Żądamy kolonij dla Polski!”

„Tutaj jest gwarancja wolnego oddechu dla piersi całego narodu”… – przekonywał z mównicy prezydent Stanisław Wojciechowski na uroczystym poświęceniu gdyńskiego Portu Tymczasowego w 1923 roku. Słowa trafiły do serc miłośników rodzimej komunikacji rzecznej i dróg wodnych, zrzeszonych wokół działającej wówczas w kraju Ligii Żeglugi Polskiej. Ich echo pobrzmiewało na spotkaniach tej organizacji owocując rychłym przekształceniem LŻP w Ligę Morską i Rzeczną, a następnie, w 1930 roku – w prężnie działającą Ligę Morską i Kolonialną.

Statutowe cele jednostki zmieniały się wraz z jej nazwą. Liga Morska zajmowała się popularyzowaniem zagadnień związanych z morzem, zabiegała o finanse na rozwój nowoczesnej floty i budowę nowych portów oraz postulowała wychowywanie młodzieży w duchu najlepszych tradycji przyszłych wilków morskich.

Z czasem ambicje instytucji sięgnęły jeszcze dalej. Jej działacze i sympatycy stali się gorącymi zwolennikami pozyskania – wzorem wielu europejskich mocarstw – egzotycznych posiadłości zamorskich. Siedemdziesięciokilometrowy odcinek linii brzegowej, jaki Polska wywalczyła po odzyskaniu niepodległości, nie był wszak wystarczający dla rozwijającego się kraju, a legendy Marycego Beniowskiego „wielkiego króla Madagaskaru” i Stefana Szolc-Rogozińskiego założyciela polskiej kolonii w Kamerunie nadal żyły w narodzie.

Nic zatem dziwnego, ze ideały Ligii trafiały na podatny grunt. Szybko stała się najliczniejszą organizacją w kraju, a jej oddziały działały prawie w każdym mieście. Popularności nie zdołały zachwiać nawet nie do końca trafione inwestycje. Ani próby kolonizacji Angolii, ani akcja osadnicza w Brazylii czy zakup plantacji w Liberii nie zakończyły się sukcesem. Upadł także projekt francusko-polskiego kondominium na Madagaskarze.

Marzenia o koloniach znajdowały swoje ujście na papierze. Wydawane przez Ligę tytuły prasowe sprzedawały się w tysiącach egzemplarzy. Już od 1924 roku ukazywał się miesięcznik Morze zgodnie z duchem czasu przekształcony tuż przed wojną na Morze i Kolonie. W 1934 roku do rąk czytelników trafiły nowe wydawnictwa – Polska na morzu oraz Sprawy Morskie i Kolonjalne, które miały propagować wizję Polski jako przyszłego imperium kolonialnego omawiając cele i możliwości rodzimej ekspansji zamorskiej.

„[…] posiadanie morza obowiązuje. Obowiązuje do pełnego jego wykorzystania – pisał na łamach pierwszego numeru Stanisław Zieliński, historyk i działacz społeczny związany z Ligą. – Dzisiejszem zadaniem jest zapewnienie niepodległej Polsce odpowiedniego i godnego stanowiska wśród narodów świata, zapewnienie Rzeczypospolitej stanowiska mocarstwowego, a więc implicite uzyskanie dla Rzeczypospolitej własnych kolonij”.

Ukazujące się cztery razy w roku Sprawy… miały ambicje naukowe. O odpowiedni poziom merytoryczny pisma dbali redaktorzy – Jan Michał Dębski, publicysta i działacz ruchu ludowego, a później Stanisław Pawłowski, znakomity geograf, profesor Uniwersytetu Poznańskiego.

Autorzy zamieszczanych artykułów poruszali nie tylko zagadnienia szeroko pojętej kolonizacji, ale wszelkie kwestie związane z morzem w ujęciu historycznym, geograficznym, gospodarczym, społecznym. Czytelnicy mogli zatem zapoznać się ze stanem handlu morskiego, przeczytać o organizacji pracy w stoczni czy problemach surowcowych. Na łamach poruszano zagadnienia prawa morskiego, rozważano nad dziejowym znaczeniem morza, debatowano nad historią i przyszłością okrętów. Nie brakowało nawet informacji o morskich legendach czy marynistycznym malarstwie.

Mimo skromnej szaty graficznej wydawnictwo szybko zdobyło sobie wierną rzeszę odbiorców i choć popularności miesięcznika Morze nie przebiło, z pewnością zasługuje na uwagę.

W zbiorach Ossolineum znajdują się obydwa tytuły. Miesięcznik Morze dostępny jest w Dziale Czasopism pod sygnaturą 182.682. Sprawy Morskie i Kolonjalne o sygnaturze 298.508 udostępniane są w charakterze mikrofilmu.

Do środka poszczególnych numerów Czytelnik może zajrzeć dzięki Bibliotekom Cyfrowym:
Morze oraz Sprawy Morskie i Kolonjalne

Oba czasopisma ukazywały się do 1939 roku. Wraz z wybuchem wojny skończyły się niestety polskie sny o kolonialnej potędze.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.