13 grudnia 2021 roku mija 40 rocznica ogłoszenia w Polsce stanu wojennego. Warto wspomnieć rozgrywające się wówczas wydarzenia, miały one bowiem na terenie Wrocławia wyjątkowo żywiołowy przebieg. Cechuje je też dramatyczny wydźwięk. Nie zapominajmy, że po obu stronach zaistniałego konfliktu stanęli Polacy. Z jednej strony byli to robotnicy i zwykli obywatele, protestujący z powodu pogarszających się warunków materialnych i bytowych. Przeciwko nim, zamiast dialogu, władze PRL skierowały służby mundurowe. Obok funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i oddziałów ZOMO, tworzonych specjalnie w celu tłumienia manifestacji, stanęli też milicjanci i żołnierze. Ci ostatni, związani złożoną przysięgą wierności, rekrutowali się spośród zwykłych obywateli. Niewątpliwie część z nich, na skutek dezinformacji i propagandy, wierzyła w celowość podejmowanych działań. Inni jednak zmuszeni byli do spełniania swych obowiązków służbowych, wbrew skrywanym przekonaniom.
Początki kryzysu
Próbując zażegnać kryzys gospodarczy z 1970 roku władze PRL zdecydowały się na zaciągnięcie licznych kredytów zagranicznych. Pozyskane fundusze pozwoliły na przeprowadzenie szeregu inwestycji gospodarczych, przyczyniły się też do krótkotrwałego wzrostu dochodu narodowego i płac realnych. Niestety, wiele środków finansowych zostało zainwestowanych w sposób nieprzemyślany, w tym w przestarzałe technologie i nigdy nie ukończone inwestycje. Po okresie kilkuletniej prosperity polska gospodarka znowu popadła w stan kryzysu, spotęgowanego również czynnikami ogólnoświatowymi. Próbą wyjścia z niego były wprowadzone podwyżki cen oraz masowy eksport, zarówno żywności, jak i wyrobów przemysłowych czy surowców. W sklepach zaczęło brakować towarów. Skutki wzrostu eksportu najbardziej odczuli zwykli robotnicy, górnicy, stoczniowcy. Aby podołać nowym normom produkcyjnym, wydłużano im czas pracy, skracano urlopy. Szara codzienność, zmęczenie i niedostatek, powodowały duże niezadowolenie wśród społeczeństwa. Efektem tego były wybuchające strajki (1976, 1980 r.) oraz manifestacje uliczne. W ten sposób starano się zasygnalizować władzy istniejący problem. Ta jednak nie zamierzała prowadzić dialogu ze społeczeństwem i zdecydowała się na bardziej radykalne rozwiązania.
Stan wojenny we Wrocławiu
13 grudnia 1981 roku wprowadzono w Polsce stan wojenny. Jeszcze tego samego dnia na terenie Wrocławia wybuchły pierwsze strajki (MPK, Politechnika), do których w dniu następnym dołączyły liczne zakłady pracy. Przeciwko protestującym władza skierowała oddziały ZOMO i wojsko. Na ulicach pojawiły się czołgi. Do 18 grudnia strajki zostały spacyfikowane. Rozpoczęły się prześladowania, aresztowania i procesy polityczne. Nie powstrzymały one jednak znacznej części rozgoryczonego społeczeństwa.
Od 13 stycznia 1982 roku w wielu zakładach pracy zaczęto regularnie organizować krótkotrwałe protesty. W dniu 13 czerwca, po mszy w kościele św. Elżbiety, wierni skierowali się pod tablicę „Solidarności” przy ul. Grabiszyńskiej. W rejonie jej skrzyżowania z ul. Pereca miały miejsce starcia z milicją i wojskiem, które trwały do późnych godzin nocnych. Coraz częściej dochodziło do manifestacji ulicznych. Zdarzały się też prowokacje ze strony służb mundurowych. Dnia 13 sierpnia wychodzący po mszy w katedrze tłum został zaatakowany przez oddziały ZOMO wyposażone w armatki wodne.
31 sierpnia 1982 roku, w drugą rocznicę porozumień sierpniowych, doszło we Wrocławiu do masowych manifestacji ulicznych, w których wzięło udział około 30-40 tysięcy osób. Przeciwko pochodowi skierowano rozmaite służby mundurowe, w tym elitarne Kompanie Desantowo-Szturmowe. Doszło do długotrwałych starć. Demonstranci zbudowali kilkadziesiąt barykad, gromadzili kamienie i butelki z benzyną. Padały strzały, używano gazów łzawiących, petard hukowych, armatek wodnych. Nad miastem krążyły helikoptery, po ulicach przemieszczały się pojazdy wojskowe i milicyjne, wspierające agresywnych ZOMO-wców. Zdarzały się też oznaki sympatii i solidarności, wyrażane przez niektórych żołnierzy.
W trakcie całodziennych zajść od kul pistoletowych zginęło kilka osób, wiele zostało rannych. Kilkadziesiąt pojazdów służb mundurowych zostało mniej lub bardziej uszkodzonych, kilka zniszczono całkowicie. Wydarzenia te przeszły do historii pod nazwą „bitwy wrocławskiej”. Rozruchy te, na tle Polski, miały najbardziej żywiołowy charakter. Nigdy więcej nie powtórzyły się na tak wielką skalę.
Ku „normalizacji”
Wkrótce NSZZ „Solidarność” został przez rząd zdelegalizowany. Strajki organizowane były coraz rzadziej. Na skutek licznych aresztowań, władzy udało się sparaliżować działanie opozycji i przejąć inicjatywę. W dniu 31 grudnia 1982 roku zawieszono stan wojenny. Rozpoczęły się stopniowo zwolnienia niektórych internowanych osób. Opozycja zmuszona została do podjęcia działalności konspiracyjnej, opartej w dużym stopniu na kolportowaniu wydawnictw samizdatowych.
Stan wojenny został ostatecznie zniesiony 22 lipca 1983 roku. W trakcie jego trwania, w wyniku starć, zginęło oficjalnie około 40 osób. Liczba ofiar represji jest jednak w istocie znacznie wyższa. Dowiedziono bowiem, że spośród 122 niewyjaśnionych przypadków zgonów członków opozycji, aż 88 miało związek z działaniami funkcjonariuszy ówczesnego MSW. Do tego dochodziły liczne represje fizyczne i psychiczne oraz zwolnienia, uniemożliwiające działaczom opozycji podjęcie pracy zarobkowej.
- 13 grudnia 1981 r. Początek stanu wojennego. Czołgi w rejonie obecnego placu Legionów
- Grudzień 1981 r. Plakat propagandowy przygotowany przez władze PRL
- Grudzień 1981 r.. Plakat propagandowy przygotowany przez władze PRL
- Grudzień 1981 r. Pacyfikacja strajku we wrocławskich zakładach „Fadroma”
- 14 grudnia 1981 r. Po pacyfikacji strajku we wrocławskich zakładach „Dolmel”
- 13 grudnia 1981 r. Pertraktacje ze strajkującymi pracownikami „Elwro” z użyciem argumentu siły…
- 13 czerwca 1982 r. Barykada na skrzyżowaniu ul. Lwowskiej z ul. Pereca
- 26 czerwca 1982 r. Oddziały ZOMO w rejonie ul. Legnickiej, uzbrojone w broń palną, zmierzają w kierunku manifestantów
- 31 sierpnia 1982 r. Pochód manifestantów w rejonie pl. Dominikańskiego
- 31 sierpnia 1982 r. Oddziały ZOMO na wrocławskim Rynku. Pierwsze aresztowania uczestników pochodu
- 31 sierpnia 1982 r. Barykada na jednej z wrocławskich ulic
- 31 sierpnia 1982 r. „Bitwa wrocławska” na moście grunwaldzkim
- 1 września 1982 r. Wrak samochodu Gaz 69 z pl. Grunwaldzkiego, odciągnięty na skwer przy Wybrzeżu Wyspiańskiego
- Wrzesień 1982 r. Symboliczny grób na ul. Kopernika, koło Gwarków. Zginęli tam: Mieczysław Poźniak (25 lat) i Andrzej Trajkowski (32 lata)