Wzlot. Pismo lotnicze

W maju 1943 r. ukazało się w Warszawie jedyne wychodzące na ziemiach okupowanej Europy konspiracyjne pismo lotnicze. Nosiło tytuł „Wzlot” z podtytułem: „pismo lotnicze” , następnie jako „pismo młodzieży lotniczej” i było wydawane przez grupę młodych entuzjastów lotnictwa związanych z Warszawskim Kołem Lotniczym, konspiracyjną organizacją działającą w latach 1941-1944. Inicjatywa wydawania pisma o takim profilu wyszła od kierownictwa Akcji „M”, związanej z Szarymi Szeregami. Pierwsze rozmowy w sprawie wydawania pisma rozpoczęły się w styczniu 1943 r. Redaktorem naczelnym pisma została Maria Kann ps. „Kamilla”, pisarka, propagatorka szybownictwa, działaczka społeczna w zakresie harcerstwa, związana w tym czasie z Komisją Propagandy BiP. Do redakcji weszli: Stefan Waciórski – jeden z najzdolniejszych konstruktorów lotniczych Politechniki Warszawskiej, przedwojenny harcerzy z Harcerskiego Klubu Lotniczego, kpt. inż. Maciej Kalenkiewicz ps. „Kotwicz”- jeden z pierwszych skoczków spadochronowych zrzuconych na teren Polski, Jerzy Rencki -student politechniki, związany z konspiracyjnym WKL. Współpracowali z redakcją m.in.: wybitny przedwojenny pilot rekordzista i instruktor spadochronowy Tadeusz Derengowski, specjalista w zakresie wyposażenia samolotów inż. Stanisław Madejski. Za całość oprawy graficznej, przygotowanie rysunków i zdjęć do druku odpowiadał Stanisław Miedza-Tomaszewski. Udało się zgromadzić wokół „Wzlotu” zespół ludzi wykształconych, pełnych entuzjazmu, którzy dla redakcji opracowywali materiały ściśle fachowe z dziedziny lotnictwa. Często korzystali z literatury amerykańskiej, angielskiej, francuskiej, szwedzkiej oraz z pism niemieckich. Redakcja miała dostęp do trzech pism wychodzących w Wielkiej Brytanii: „Skrzydeł”-pisma żołnierzy polskich sił powietrznych, tygodnika „Polska Walczy-Żołnierz Polski na Obczyźnie”.

Pismo w założeniu miało być miesięcznikiem, w rzeczywistości cykl wydawniczy był dłuższy, nieraz do trzech miesięcy. Opóźnienie wydania nr 5 spowodowane było wykryciem przez Niemców drukarni na Saskiej Kępie. Skutkiem było zniszczenie całego jednego nakładu i przede wszystkim śmierć osób tam pracujących. W winiecie nie umieszczano kolejnej numeracji, tylko wymieniano miesiące. Stanisław Woźniak zaprojektował winietę pisma, w której umieszczono znak HKL-skrzydła szybowca nałożone na emblemat polskich lotników, czyli orła w obramowaniu skrzydeł husarskich.

Ukazało się pięć numerów, ostatni za styczeń/marzec 1944. Numer szósty, przygotowany tuż przed powstaniem, nie doszedł do rąk odbiorców. „Wzlot” wydawany był drukiem ze zdjęciami, ilustracjami, rysunkami technicznymi. W pierwszym numerze M. Kann napisała: „Tylko część z nas walczy i pracuje dla wolności w szeregach armii sprzymierzonych lub w podziemnej armii Polski. Obecnie rozgrywające się wypadki wskazują, iż zbliża się moment, kiedy będziemy wszyscy potrzebni […] Do tej chwili musimy się wszyscy przygotować. W tym celu właśnie wypuszczamy w świat podziemny lotnictwa polskiego w kraju „Wzlot”-pismo młodzieży lotniczej[…]”. W ostatnim numerze ukazał się artykuł napisany przez Jurka Renckiego „Apel młodzieży polskiej do młodzieży Narodów Sprzymierzonych”:

„Chcemy mówić z Wami o tym, co jest dla nas celem, co nadaje sens naszemu życiu i może być jedynym zadośćuczynieniem za ogrom zła i krzywd. Chcemy mówić z Wami o przyszłości. Naszej rzeczywistości w chwili obecnej nie rozumiecie. Wiemy o tym. Nie ma słów odpowiednich do jej wypowiedzenia i żadne najdokładniejsze dane Wam jej nie odtworzą.[…] Nasze życie jest jak życie w dżungli. Ale i ona ma swe prawa. My walczymy nieustannie o prawa, które nam odebrano. W dżungli życie wre, pomimo grożącej zewsząd śmierci. I każdy z nas stara się żyć do ostatka pełnią życia. Więc choć giniemy w walce po kolei – życie trwa.[…].”

W zbiorach Ossolineum w zasobie Działu Czasopism znajdują się egzemplarze pod sygn. 980.758 oraz z Kolekcji Wł. i Z. Bartoszewskich pod sygnaturą 988.763.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.