Sfragistyka (nauka o dawnych pieczęciach) stosuje termin pieczęci majestatowej dla pieczęci monarszej z wizerunkiem ukoronowanego władcy siedzącego na tronie, z insygniami lub atrybutami władzy w rękach. Tronowy wizerunek wprowadzono na główne pieczęcie władców europejskich w X w. i funkcjonuje on do dziś, np. na pieczęci brytyjskiej królowej Elżbiety II. Z polskich monarchów pierwszym, który używał takiej pieczęci, był książę Władysław Herman. Na średniowiecznych pieczęciach nie przedstawiano naturalnych podobizn władców, lecz wyobrażano ich w sposób umowny, wyidealizowany – według wybranego kanonu reprezentacji władzy. Dlatego np. pieczęć majestatowa Władysława Warneńczyka przedstawiała dojrzałego, wąsatego mężczyznę w koronie, choć Warneńczyk w chwili objęcia samodzielnych rządów był zaledwie czternastoletnim chłopcem (wedle ówczesnej rachuby wieku – piętnastoletnim) – w tamtej epoce wiek 15 lat wyznaczał początek męskiej dorosłości i stanowił osiągnięcie lat sprawnych.
Pieczęcie majestatowe królów polskich nie ustępowały wyglądem od innych europejskich. Należąca do Władysława Jagiełły jest uważana za jedną z najlepszych kompozycji artystycznych w sfragistycznej kategorii. W okresie panowania Kazimierza Jagiellończyka z niewiadomych przyczyn ustało używanie pieczęci tego typu. Jej stosowanie przywrócono dopiero za panowania Stefana Batorego, przypuszczalnie z inicjatywy kanclerza królewskiego Jana Zamojskiego (kanclerze byli oficjalnym opiekunami pieczęci królewskich). Zgodnie z renesansową strategią obrazową nowożytna pieczęć majestatowa nosiła portret władcy, czyli jego realistyczny wizerunek. Do najbardziej udanych pod tym względem, jak też w aspekcie artystycznym, należą pieczęcie Jana Kazimierza Wazy i Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zachowało się stosunkowo dużo ich odcisków (pieczęć majestatowa zwykle odciskana była w wosku i przywieszana do dokumentu za pomocą wiązadła) oraz odlewów odcisków – w przypadku pieczęci Jana Kazimierza to właśnie gipsowy odlew z nieznanego oryginału o doskonałym stanie zachowania najpełniej ujmuje wszystkie szczegóły pięknej kompozycji portretowej i herbowej.
Do prezentacji wybraliśmy ze zbiorów Ossolineum odcisk i odlew pieczęci króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Z tymi obiektami jest związana pewna ciekawostka naukowa. Otóż pieczęć majestatowa króla Michała jest znana historykom od 1896 r. – właśnie tylko dzięki tym dwóm obiektom. Odcisk zachował się przy dokumencie królewskiej nobilitacji (wyniesienia do stanu szlacheckiego), wystawionym przez kancelarię koronną Michała Korybuta w 1673 r. Na dokument z pieczęcią, który wówczas znajdował się w rękach prywatnych, trafił w 1896 r. najwybitniejszy dziewiętnastowieczny polski badacz pieczęci, prof. Franciszek Piekosiński z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zgodnie ze swoją zasadą zabezpieczania pieczęci do badań Piekosiński sporządził z odcisku galwaniczny odlew, który następnie zaprezentował podczas swojego naukowego wykładu. Kolejnym krokiem uczonego była publikacja pieczęci w 1898 r. W tej publikacji Piekosiński zilustrował pieczęć rysunkiem, nota bene sporządzonym przez malarza Stefana Matejkę, krewnego słynnego mistrza Jana. Rysunek jako metoda odwzorowania zabytku zawsze nosi ryzyko konfabulacji, czego dowodnym przykładem jest omawiana edycja. Ale główna wina nie leżała po stronie wydawcy czy ilustratora pieczęci króla Michała. Źródłem komplikacji okazał się stan zachowania odcisku w 1897 r., połamanego niegdyś na kilka części i później sklejonego za pomocą dodatkowego wosku. Jak wykazała współcześnie dokładna autopsja, odcisk został przez osobę konserwującą błędnie zrekonstruowany – dwa fragmenty pieczęci, niczym dwa puzzle o podobnej formie, zostały zamienione miejscami i na siłę zostały dopasowane, na tyle skutecznie, że błędny zabieg uszedł nawet uwadze uczonego. Efektem tej niezauważonej omyłki było późniejsze przekonanie historyków, że z nieznanych przyczyn – ale związanych z realiami epoki – na pieczęci majestatowej Michała Korybuta, przedstawiającej władcę na tronie w otoczeniu herbów ziem Rzeczypospolitej Oboga Narodów, herb Prus Królewskich zajął inne, gorsze miejsce, niezgodne z hierarchią polskich herbów ziemskich (herb pruski widoczny wedle wskazówek zegara na godzinie 8 powinien być na g. 10). Podnoszono ten wyjątek w pracach heraldycznych aż do XXI w, dopóki nie zweryfikowano źródeł ze zbiorów ossolińskich i nie ujawniono banalnej przyczyny tej problematycznej różnicy na pieczęci.
Dokument z pieczęcią majestatową króla Michała znajduje się w zbiorze Działu Rękopisów, odlew zaś przechowuje Dział Numizmatyczny. Oba zabytki drogą zakupu trafiły do Ossolineum w okresie powojennym, zupełnie niezależnie od siebie.
Tekst: Robert Forysiak-Wójciński
- Odcisk woskowy pieczęci majestatowej króla Michała, 1673 r., śr. 12,5 cm ZNiO, Dział Rękopisów, sygn. 2988
- Odlew (galwanotyp) odcisku pieczęci majestatowej króla Michała z 1673 r., koniec XIX w. ZNiO, Dział Numizmatyczny, sygn. S 1348